środa, 12 listopada 2014

Nostalgia i poszukiwania weny

Długi weekend minął a ja nie zrobiłam nic sutaszopodobnego :( nie wiem, nie mam ostatnio weny, poszukuję pomysłu i dziś coś zaświtało mi w głowie - przypinki do butów. Nie wiem gdzie poza Allegro można takowe przypinki znaleźć, zwykłe klipsy chyba nie bardzo się do tego nadają.
Nie mam też pomysłu na kolorystykę. Pierwsza para przypinek zapewne będzie dla mnie, a większość butów mam czarnych więc tak na dobrą sprawę nie powinnam mieć problemu z doborem kolorów, ale gama kolorystyczna sznurków sutasz jest tak duża, że ciężko się zdecydować :D

Dzisiejszy dzień jest taki dziwny... przeglądam pracę innych sutaszowiczek i łapię dół. Moje wyroby wymagają jeszcze dużo, dużo pracy by naprawdę robiły wrażenie. Może dlatego zainteresowanie moimi pracami jest tak małe. Prawdę mówiąc trochę mnie to zniechęca do dalszego szycia.
No nic, może jutro będę bardziej pozytywnie nastawiona do sutaszowania :)

środa, 5 listopada 2014

"Na żywioł"

Po około tygodniu pracy w końcu jest, skończony! Naszyjnik znów bez nazwy :) Za to wykonany "na żywioł" tzn, bez wstępnego projektu, po prostu szyłam to co mi na myśl przyszło. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, generalnie większość moich prac powstaje "na żywioł", raz z gorszym, raz z lepszym efektem. Z tego jestem całkiem zadowolona :)
Miałam w planie zamieścić zdjęcie mojego stanowiska pracy podczas wykonywania tego naszyjnika, ale stwierdziłam, że nie będę się kompromitowała, bajzel był nieziemski :D


Archiwum bloga