Ostatnie dni przyniosły dużo słońca, chciało się działać bardziej niż zwykle :) dziś co prawda jest pochmurno, ale ja już żyję wiosną co przekłada się na moje sutaszociątka :)
Dawno, dawno temu mama podarowała mi odprute z bluzki ciulowe (tiulowe :P) kwiatki, nie bardzo wiedziałam co z nimi zrobić, leżały sobie z rok, może dwa, aż w końcu zaświtał mi pomysł na wiosenny naszyjnik z doszytymi różowymi kwiatkami. Wykorzystałam również jeszcze wcześniej zakupione szklane zielone listki i tak oto powstał, nie do końca taki jak sobie zaplanowałam, naszyjnik.